Oprah wyjaśnia, dlaczego królewskie wesele dało jej „nadzieję”
Twoje Najlepsze Życie

Kiedy mój londyński kierowca limuzyny prowadził nas przez bramy Windsoru i jechaliśmy wzdłuż Datchet Road obok Windsor Farm Shop, moje serce wypełniło się z podniecenia. W końcu nadszedł królewski dzień ślubu - dzień Meghan i Harry'ego.
Po wielu niepokojach poprzedniego dnia (ponad kremowy kolorStella McCartneysukienka, która w świetle dziennym okazała się bardziej biała, co skłoniło do gorączkowego szukania w Google - „Czy można teraz nosić biel lub krem na wesele?” - co spotkało się z głośnym „nie”, co doprowadziło do tego, że zespół Stelli McCartney pracował cały noc na różowej wariacji), w końcu poczułem się swobodnie.
Byłem nieprzygotowany na głębię emocji, jaką poczułem, wchodząc na teren zamku Windsor. Dosłownie zaparło mi dech w piersiach. Nie wykrzyknąłem głośno do nikogo w szczególności: „Whoa! To tutaj jest zupełnie inny poziom! ”
Zobacz ten post na InstagramiePost udostępniony przez Oprah (@oprah)
I natychmiast pomyślałem o historii, dziedzictwie, zdumiewającym momencie, w który wkroczyła Meghan Markle. A co trzeba, żeby być przygotowanym na taki moment. Życie, które zostawiła za sobą i nowy świat, do którego się wzniosła - wszystko to część przeznaczenia, które pomogła zaprojektować. Choć media na całym świecie opisały to wydarzenie jako idealne zakończenie baśni, wszystkie dojrzałe istoty uznały je za początek.
To, co symbolizował dla mnie moment Harry'ego i Meghan, to możliwości, które czekają na nas wszystkich, gdy wybieramy miłość - w dowolnej formie. To też wziąłem z przemawiającego do głowy kazania Najbardziej Wielebnego Michaela Curry'ego.
„Wszyscy chcemy czuć się tak promienni, radośni i żywi, jak Meghan patrzyła w drodze do ołtarza”.
Nie można było być w tej kaplicy ani nawet patrzeć z daleka i nie czuć mocy miłości.
Ten ślub dał nam nadzieję. Mam nadzieję, że wszyscy możemy zrobić to, co opisała w niej Mara Gay New York Times artykuł opinii jako „wyobrażanie sobie dnia, w którym się budzimy i pamiętamy, kim chcemy być”.

Wszyscy chcemy czuć się tak promienni, radośni i żywi, gdy Meghan spoglądała w przejściu na spotkanie z Harrym. Oboje promieniali szczęściem.
Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć dobro, które wyjdzie z ich związku. Dobro, które wiem na pewno, pomoże zmienić sposób, w jaki świat myśli o tym, co jest możliwe, nawet bardziej niż to już ma.

Ta historia ukazała się pierwotnie w sierpniowym numerze O.